Chcesz zasmakować Wisły 1200? Ale czujesz, że 1200 kilometrów to dla Ciebie za dużo? Chętnie pojechałbyś Wisłę 1200 po raz drugi? Trzeci? Piąty?! Ale słyszałeś tyle dobrego o trasie Sudety Divide, że nie możesz jej odpuścić, a nie starczy Ci urlopu na to i na to? Może po prostu lepiej czujesz się w krótszych formach, jak nadwiślański kompozytor Fryderyk Ch.? Jakiekolwiek by Twoje motywacje nie były z pewnością zachwycą Cię nadwiślańskie wsie i średniowieczne miasta i z uśmiechem na twarzy pokonasz kilometry wałów, by na końcu skąpać się w morzu (Bałtyckim i Piwa).
Dlaczego akurat te 500 kilometrów?
Pomysł na Wisełkę 500 zrodził się podczas zimowej sztafety wzdłuż Wisły. Pokonując etap z Torunia do Warszawy w ojcowsko-synowsko-dyrektorskim duecie, wzmocnionym o kilku podobnych nam rowerowych zapaleńców, wyjątkowo zgodnie uznaliśmy, że dolny nurt Wisły jest najnajpiękniejszy (bo cała Wisła jest najpiękniejsza). I szkoda, żeby podziwianie go było zarezerwowane tylko dla tych, którzy mają w sobie siłę i czas na całą Wisłę 1200.
Reguły Wisełki 500